SP ZOZ Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi - Uniwersyteckie Centrum Ginekologiczno-Położnicze im. dr. L. Rydygiera

  • Trustfeed ratings Icon
  • Trustfeed ratings Icon
  • Trustfeed ratings Icon
  • Trustfeed ratings Icon
  • Trustfeed ratings Icon

Łódź, Poland

csk.umed.pl
University hospital· Obstetrician-gynecologist· Gynecologist· Maternity hospital

SP ZOZ Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi - Uniwersyteckie Centrum Ginekologiczno-Położnicze im. dr. L. Rydygiera Reviews | Rating 3.5 out of 5 stars (7 reviews)

SP ZOZ Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi - Uniwersyteckie Centrum Ginekologiczno-Położnicze im. dr. L. Rydygiera is located in Łódź, Poland on Doktora Seweryna Sterlinga 13. SP ZOZ Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi - Uniwersyteckie Centrum Ginekologiczno-Położnicze im. dr. L. Rydygiera is rated 3.5 out of 5 in the category university hospital in Poland.

Address

Doktora Seweryna Sterlinga 13

Phone

+48426323465

Open hours

...
Write review Claim Profile

E

Ewelina Matusiak

Rodziłam siłami natury w szpitalu 17 stycznia i mogę z czystym sumieniem polecić ten szpital. Super położne, bardzo fajnie, że codziennie przychodzi doradca laktacyjny i pomaga jeżeli ma się z czymś problem, jedzenie bardzo dobre, dobrze wyposażone sale na położnictwie, duże łazienki. Jedynie odejmuję jedną gwiazdkę za lekarza, który miał dużur podczas mojego porodu, nie wiem jak się nazywał. Bardzo niedelikatny i nieprzyjemny, pierwszy raz zdarzyło mi sie krzyczeć na fotelu przy badaniu ginekologicznym, szycie po nacięciu krocza również mało delikatne, poprosiłam o znieczulenie do szycia, pan doktor poostrzykiwał kilka miejsc i nie czekając nawet aż znieczulenie złapie szył mnie a żywca\ trzymałam wtedy dziecko na rękach, jak zobaczył, że lekko podskakuje z każdym jego wbijaniem igły do szwów krzyknął \zabierzcie jej to dziecko bo mu krzywdę zrobi\.

K

Karolajna

Urodziłam synka 29 października. Podczas porodu z cudowną położną P. Anetą miła atmosfera, słuchanie muzyki, ogromna pomoc. Sale poporodowe na drugim piętrze komfortowe, z łazienką. Położne często zaglądały, pomagały. Serdeczne podziękowania dla P. Tereski od posiłków która codziennie nas rozbawiała i dorzucała coś ekstra. Jestem bardzo zadowolona z opieki i bardzo miło będę wspominać pobyt, poród i pracowników.

P

Państwo Stolarscy

Zero pomocy od położnych po porodzie. Zostaweni sami sobie. Pierwsze dziecko zero wiedzy mimo to jedyne co usłyszałam to test ze to moje dziecko i sama sie powinnam nim zajmować. Natomiast jeśli chodzi o wygląd to brud i zero komfortu dla kobiet po porodzie. A pokój czerwona strefa gdzie czekamy na wyniki covida wyglądają niezbyt zachęcająco.

A

Artur Mikusek

Jak na dzisiejsze czasy robią co mogą zasobami które maja szpital ma wystrój tak około lata 80. Na parking nie liczcie na szczęście całkiem niedaleko jest Netto i parking ale płacisz 3 pln za godzinę

E

Edyta Zamolska

Pani doktor nie przyjela mnie na oddział bo oczywiście zapytala o testy na covid i sie zesrala(ze nie mialam jeszcze testow zrobionych ) dodam ze nie przyjechalam bo mialam objawy covid tylko silne zapalenie w pachwinie, kobieta minela sie z powolaniem

A

Adusia. A

Porodówka sama w sobie bardzo przyjemna, ładne sale, czyste. Panie które odbierają porody w tym studentki bardzo miłe. Akurat ja poród znioslam bardzo ciężko o mało nie rozwalilam łóżka porodowego.. Tyle cierpliwości do rodzacych kobiet życzę każdemuPo porodzie sale 3 osobowe z telewizorem, ogólnie polecam ten szpital..

Z

Zuzanna Sołtysik

Bardzo polecam. Moja Hanie urodziłam 18.09.2020r. Od ok 5 mies.ciazy szukałam szpitala w którym mogła bym spokojnie urodzić. Wybrałam Rydygiera oddalonego o 60 km od mojego miejsca zamieszkania. Była to najlepsza decyzja. P.Aneta - położna poprostu stawała na rzęsach żeby mi pomóc i ułatwić poród. Znieczulenie podała mi bardzo sympatyczna Pani Doktor. Panie doradczynie laktacyjne- mega sprawa. Lekarze - jak to lekarze ale jak przychodziło co do czego wszystko było ogarnięte jak należy. Warunki no... da się przeżyć. Ogólnie ze szpitala wyszłam z przeświadczeniem że za parę miesięcy mogę tu wrócić i jeszcze raz rodzic:)